1. Depozycjonowanie - na czym polega?
2. Depozycjonowanie - działania nieuczciwej konkurencji
3. Jak się depozycjonuje? Metody on-site
4. Depozycjonowanie stron internetowych metodami off-site
4.1. Linkbuilding w spamowych źródłach i kreowanie toksycznych backlinków
4.2. Publikowanie fałszywych, negatywnych opinii o stronie
4.3. Wysyłanie fałszywych próśb do web masterów o usunięcie wysokiej jakości backlinków
Jeżeli czytacie regularnie blog SEOSki, to wiecie już całkiem sporo o pozycjonowaniu. Temat, który poruszymy dzisiaj, budzi szczególną ciekawość i kontrowersje. O czym mowa? O depozycjonowaniu, które określa się także jako negatywne SEO. Zastanawiacie się, czy taka praktyka jest legalna? Kiedy w ogóle się po nią sięga? Jakie działania się na nią składają? Odpowiedzi na te pytania, znajdziecie w dzisiejszym artykule.
Depozycjonowanie - na czym polega?
Jak nietrudno się domyśleć, depozycjonowanie jest procesem odwrotnym do pozycjonowania. Nie ma więc na celu podniesienia pozycji witryny w wynikach wyszukiwania, ale... obniżenie miejsca w rankingu! Działania takie są w pełni świadome i zaplanowane. Mogą być zarówno przeprowadzone legalnie, jak i nie. W pierwszym przypadku - sami chcemy obniżyć pozycję naszej witryny w rankingu, ale nie chcemy całkowicie jej usunąć z indeksu Google. Jest to rzadka sytuacja. Spotkać można się z nią wtedy, gdy właściciele stron kończą współpracę z agencjami, z którymi pracowali na zasadzie - pozycjonowanie za efekt. Czasem rezygnacja z takiej usługi, nie jest równoznaczna ze zwolnieniem z opłaty "za efekt". Żeby więc uniknąć kosztów związanych z wysokim miejscem witryny, właściciele decydują się na jej depozycjonowanie. Są to jednak sporadyczne sytuacje. W większości przypadków depozycjonowaniem zajmuje się konkurencja - bezpośrednio lub "rękami" wynajętych osób.
Depozycjonowanie - działania nieuczciwej konkurencji
Google przez długi czas twierdziło, że nie da się negatywnie wpłynąć na pozycję strony w SERP-ach. Z czasem jednak sam kalifornijski gigant przyznał, że w skrajnych przypadkach sabotowanie działań konkurencji przynosi skutki. Chęć wyprzedzenia konkurentów biznesowych w wynikach wyszukiwania sprawia, że niektórzy uciekają się do jednoznacznie nagannych moralnie działań. Dlaczego? Ponieważ są one często zdecydowanie łatwiejsze (i tańsze) niż... wypozycjonowanie własnej stronę.
Jak się depozycjonuje? Metody on-site
Zaznaczyć chcemy na początku tej części artykułu, że ma ona charakter wyłącznie edukacyjny - nie popieramy przedstawionych poniżej działań, a depozycjonowanie strony, której nie jest się właścicielem, to po prostu kolejny przejaw zjawiska czarnego PR-u.
Tak, jak SEO dzielimy na on-site i off-site, również działania depozycjonujące możemy w ten sposób pogrupować. On-site to wszystkie czynności bezpośrednio dotyczące strony. Zaliczyć do nich można dodawanie słabej jakości treści, a także duplikację contentu. To jednak nie wszystko - negatywnie na pozycję witryny zadziała także usunięcie słów kluczowych, meta tagów, wstawienie tagów noindex blokujących indeksowanie strony przez roboty oraz pozbycie się linków wewnętrznych. Zhakowanie strony umożliwia przestępcy wpłynięcie na SEO w taki sposób, jaki tylko potrafi.
Depozycjonowanie stron internetowych metodami off-site
Off-site dotyczy tych działań, do których wykonania niepotrzebny jest dostęp do serwisu. Zaliczyć możemy do nich:
Linkbuilding w spamowych źródłach i kreowanie toksycznych backlinków
Jednym ze sposobów na depozycjonowanie jest podłączanie konkurencyjnych stron pod tak zwane SWL - czyli spamowe systemy wymiany linków. Taki program wymiany linków należy do Black Hat SEO i jest wysoce ryzykowny, choć niektórzy zauważają chwilowe, pozytywne efekty. Jak działa SWL? To platforma, która daje płatny dostęp do setek (ba, nawet tysięcy) niskiej jakości stron, z których szybko można pozyskać dużą liczbę linków prowadzonych do witryny. Na dłuższą metę korzystanie ze spamowych SWL jest nieopłacalne. Co więcej - Google nakłada filtry na stosujące je strony, a nawet banuje! Łatwo więc zauważyć, że jest to taktyka idealna np. dla nieuczciwych pozycjonerów. Wyszukiwarka dzięki swoim algorytmom zauważy, że ktoś próbuje manipulować wynikami. Na szczęście prawowity właściciel witryny może temu zapobiec. Służy do tego narzędzie do zrzekania się linków Disavow w Google.
Publikowanie fałszywych, negatywnych opinii o stronie
Umieszczanie z fałszywych profili nieprawdziwych opinii na temat danej marki to niestety coraz bardziej powszechna praktyka. Wpływa przede wszystkim na niszczenie reputacji firmy i z tego względu może prowadzić do spadków w ruchu organicznym.
Hejt staje się ogromnym kłopotem biznesowym, a powiedzieć, że rywalizacja w niektórych branżach jest niezdrowa, to zdecydowanie za mało. Mowa nienawiści, zmyślone recenzje i opinie oraz oszczerstwa coraz częściej wpływają na osiągane wyniki finansowe i uderzają w pozycje firm - tę rynkową i tę w sieci. Na czarny PR należy bezwzględnie reagować. Pozostawienie komentarzy bez odpowiedzi wbrew pozorom nie jest dobrą metodą. Należy zadbać o swój wizerunek w sieci i umiejętnie moderować treści dotyczące marki w Internecie.
Wysyłanie fałszywych próśb do web masterów o usunięcie wysokiej jakości backlinków
Hakerzy mogą zaatakować profil linków zwrotnych witryny w jeszcze jeden sposób. Mowa o podszywaniu się pod Was (lub agencje Was reprezentujące) i kontaktowanie się z web masterami w celu przekonania ich do usunięcia linków prowadzących na stronę. W ten sposób konkurencja może usunąć dobre wysokiej jakości linki z Twojej strony.
Jak sprawdzić, czy jesteście ofiarami negative SEO?
Zastanawiacie się, czy może sami nie padliście ofiarą depozycjonowania wykonanego (lub zleconego) przez konkurencję? Jeżeli w ostatnim czasie Wasze pozycje w rankingu gwałtownie spadły - przywołując słynne słowa - wiedzcie, że coś się dzieje. Wybadajcie sytuację przy użyciu takich narzędzi, jak Copyscape (pozwalającego sprawdzić, czy Wasze teksty nie są duplikowane), Google Analytics czy Search Console. Bacznie obserwujcie także, jakie linki prowadzą do Waszych stron - posłużcie się na przykład Ahrefsem, czy Google Search Console. Gdy zauważycie, że linkują do Was podejrzane, spamerskie witryny, skorzystajcie z narzędzia Disavow, o którym już wspominaliśmy w artykule. Za jego pomocą w porę zrzekniecie się "szemranych" linków i unikniecie nałożenia filtrów na stronę przez Google.
Pamiętajcie, że depozycjonowanie stron przez konkurencję jest realnym zagrożeniem. Dlatego dbajcie odpowiednio o swoje miejsca w sieci samodzielnie lub powierzcie je uczciwym agencjom, takim jak SEOSki.