Pozycjonowanie koszt jest to często wyszukiwana w internecie fraza. Wiąże się to z faktem, że coraz częściej zauważamy, że warto zwiększyć swoją widoczność w sieci – zyski z widoczności Twojego sklepu/bloga/domeny w wyszukiwarce są oczywiste. Koszty, z którymi powinieneś się liczyć już nie. W tym wpisie wyjaśnię Ci, ile i za co tak naprawdę płacisz, zlecając kampanię SEO.
Pozycjonowanie koszt – tanie oferty
Jeśli siedzisz w e-commerce, to przynajmniej kilka razy dostałeś mejla z propozycją super oferty za pozycjonowanie:
- „10 linków i znajdziesz się w Top10”,
- „300 zł brutto. Wyniki po pierwszym miesiącu”,
- „50 groszy netto za link na forum”,
- „gwarantujemy natychmiastowe efekty”,
- „szeptanka za 100 zł – super efekty”.
Wiesz co? Możesz od razu wyrzucić je do kosza. Przynajmniej z kilku powodów. Pierwszy i podstawowy jest taki, że najprawdopodobniej masz do czynienia z firmą, która chce Cię naciągnąć, wysyłać faktury i przedstawiać fikcyjne screeny z Twoimi rzekomymi, rosnącymi pozycjami w organiku. W tych kosztach nie da się zrobić kampanii SEO. A przecież o to tu chodzi.
Nie chodzi Ci przecież o to, żeby dopalić strony setkami linków z podejrzanych źródeł, prawda? Wspominam o tym wielokrotnie, ale jeszcze raz powtórzę: wydając 300 złotych na linki z Bangladeszu, tak naprawdę nie inwestujesz 300 złotych. Po prostu wyrzucasz 3 setki do kosza i czekasz, aż robot w najgorszym przypadku nałoży na Twoją domenę bana, a w najlepszym po prostu nic nie ruszy, bo autorytet źródeł tych linków jest mierny. A naprawienie strat, które wywołają kary od robota, to już koszty liczone w tysiącach złotych. To jak postawienie na samochód ze szrotu, żeby później dokładać do niego jeszcze za każdą naprawę, a nie prawdziwe i skuteczne pozycjonowanie.
Interesuj się, skąd pochodzą linki. 100 linków z forów dyskusyjnych to zupełnie inna moc niż 100 linków no-follow z blogów na WordPressie. 100 linków pozyskanych od blogerów z pokrewnej branży to jeszcze inna bajka.
300 złotych to nie jest koszt, którym można dojechać do top 10. A przecież top 20 nie sprzedaje. Po co więc w ogóle wchodzić w ten interes? Spójrz tak: 300 złotych razy 12 miesięcy to 3600 złotych. Zrób z nimi po prostu coś innego.
Chyba że zależy Ci na zainwestowaniu we własne zyski i rozumiesz, jak działa SEO od środka
Pozycjonowanie uzależnione jest od działań Twojej konkurencji
Pozycjonowanie, jak każda usługa, nie poddaje się jednoznacznej wycenie. Myślisz, że coś kręcę? Nie. Chodzi o to, że inny koszt musi ponieść niszowy sklep sprzedający choinki dekoracyjne, inne sklep z zabawkami dla dzieci, a jeszcze inne branża meblarska, w której top5 to sklepy z totalnie nieosiągalnymi budżetami (jak Agata Meble, czy Bodzio).
Wszystko rozbija się o to, jak mocna jest konkurencja i jak dużo inwestuje. Musisz nie tylko zainwestować podobne środki do nich – musisz ich przede wszystkim dogonić. Jeśli prowadzisz wspomniany sklep z choinkami dekoracyjnymi, który rankuje na mało popularne frazy to pewnie wystarczy popchnąć go, dopalić dobry content i podlinkować. Czy to znaczy, że wejście w mocno obsadzony rynek (odzież, meble, wyposażenie wnętrz) jest skazane na porażkę? Nie. Bo dobra agencja nie pozycjonuje w ciemno i dobrze wie, od czego zacząć.
Podstawą jest audyt. Wywiad z klientem, analiza rynku, w tym konkurencji, a później analiza poprzednich działań pod tym kątem. Nierzadko trzeba naprawić coś, co zepsuli poprzedni „specjaliści” (m.in. wspomnianym dopalaniem domeny linkami z Bangladeszu). Dopiero po tych wszystkich działaniach można dokonać realnej oceny tego, jak wysoki powinien być budżet, aby:
- klient czerpał wymierną korzyść z rosnących pozycji (napędzanie sprzedaży z widoczności w wynikach organicznych),
- agencja była zadowolona, mogąc pokryć wszystkie koszty operacyjne tak, żeby zostało jeszcze na waciki.
Zdecydowałem się na pozycjonowanie. Z jakim kosztem powinienem się liczyć?
Pozycjonowanie to inwestycja długoterminowa – nie jednorazowy koszt. Bardzo często dochodzi do sytuacji, w której nadgorliwy klient zrywa umowę z agencją po 2 miesiącach, bo spodziewał się fajerwerków natychmiast (oczywiście najniższym kosztem). Pieniądze wyrzucone w błoto.
Inna sytuacja z życia wzięta: pozycje rosną, jak na drożdżach, kilka fraz w top5, kolejne w top10 i nagle klient wniebowzięty tą sytuacją zrywa współprace, bo po co ma płacić więcej. I wiesz co? Algorytm, przyzwyczajony do wcześniejszego tempa działań onsite i offsite, widzący, że strona z dnia na dzień przestała pozyskiwać nowe linki (albo nawet je wytraca) zaczyna robić swoje. Klient stoi w miejscu, a jego konkurencja rośnie, więc po roku facet znowu wraca do robienia SEO, zleca kolejnej agencji pozycjonowanie, ale wiesz co? Prawdopodobnie nie będzie szło to tak gładko, jak wcześniej, bo każdy specjalista od SEO wie, że powrót z rozleniwioną stroną w topowe pozycje jest o niebo trudniejszy niż wbicie się w topy siłą rozpędu (a później utrzymywanie wywalczonej pozycji).
Pozycjonowanie koszt, a minimalnie sensowne koszty? Mówiąc wprost: minimalnie sensowne koszty to 1500-2000 złoty netto. Ta kwota pozwala na prowadzenie zrównoważonej kampanii podzielonej na content marketing oraz linkbuilding. Do tego artykuły sponsorowane. Przede wszystkim jednak niezbędny jest odpowiedni wywiad rynkowy i profesjonalny audyt. Bez tego wycena to błądzenie po omacku. Rozumiesz już, dlaczego reklamy „300 zł brutto. Wyniki po pierwszym miesiącu” powinieneś wrzucić do kosza?
Bardzo dobry artykuł. Niestety wielu klientów “Januszy” nadal nie rozumie czym jest i jak działa pozycjonowanie strony łapiąc się na tanie i nieskuteczne oferty. Nie da się zrobić dobrego pozycjonowania za 300 zł/netto miesięcznie, a ta kwota nie starczy na kupno nawet jednej dobrej publikacji. Jak piszesz te 1500 – 2000 zł to jest minimum jakie obecnie jest potrzebne, aby działania były na w miarę dobrym poziomie. Oczywiście wszystko zależy też od branży i konkurencji.
Cześć Kordian!
Dziękuję za Twoją wypowiedź 🙂
Warto dodać, że klienci którzy skorzystali z ofert za 300-500 zł to bardzo dobry klient, któremu można pokazać, że są duże braki na stronie w optymalizacji i jeszcze większy potencjał na skuteczne działania. Ale jest jedno ale, będzie to kosztować drożej.
A tym przypadku większy budżet bezpośrednio przekłada się na efekty!