1.1. Pięć faz, przez które przechodzą Wasze treści
3. Jak sprawdzić, czy macie do czynienia z traffic decay na swojej stronie?
4. 3 tipy, jak zapobiegać traffic decay
4.1. Twórzcie evergreen content
4.2. Aktualizujcie istniejące treści
4.3. Uzyskajcie więcej linków prowadzących do Waszych najlepszych treści
SEO to maraton, a nie wyścig. Jednym z powodów, dla których sprint nie przyniesie Wam sukcesu w SEO, jest fakt, że kręci się ono wokół treści. Powinna ona być stałą częścią strategii marketingowej. Coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie sprawę, że skuteczny content marketing wymaga konsekwentnego publikowania wysokiej jakości treści. Nie wszyscy jednak wiedzą, że publikacja to nie koniec podróży, jaką przebywa content. To, co robicie z treściami, które już opublikowaliście, jest tak samo ważne, jak tworzenie nowych treści! Dlaczego? Między innymi ze względu na występowanie zjawiska zanikania ruchu (traffic decay). Przeczytajcie, na czym polega i — przede wszystkim! — jak sobie z nim poradzić.
Traffic decay — definicja
Ze zjawiskiem określanym jako traffic decay (zamiennie: content decay) mamy do czynienia wtedy, kiedy ruch generowany przez content stopniowo spadał w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. W naturalny sposób zjawisko to odbija się negatywnie na działaniach SEO ze względu na mniejszy ruch na stronie.
5 faz, przez które przechodzą Wasze treści
Każdy rodzaj publikowanej treści przechodzi przez pewne fazy, a pojęcie traffic decay to po prostu określenie dotyczące naturalnego procesu, przez który przechodzi content.
Specjaliści z Animalz przedstawili następujące 5 faz "żywotności" treści:
- pikowania (spike phase) - treść wchodzi w tę fazę, kiedy zostaje opublikowana i zaczyna docierać do odbiorców
- zatrzymania (trough phase) - zauważalna stagnacja ruchu
- wzrostu (growth phase) - w ciągu kilku miesięcy ruch ponownie wzrasta
- stabilizacji (plateau phase) - ruch wzrasta do pewnego momentu i utrzymuje się w tym stanie
- zaniku (decay phase) - liczba odsłon zaczyna spadać
Jak widzicie — okresy wzrostu, stagnacji i zaniku są zupełnie normalne dla publikowanego contentu. Zauważycie, że tracicie ruch? Niekoniecznie robicie coś złego. Jednocześnie nie oznacza to, że nie możecie temu zapobiec.

Traffic decay — przyczyny
Zastanawiacie, co wywołuje traffic decay? Słusznie, żeby móc walczyć, z jakimś zjawiskiem, należy poznać tego przyczyny. Powodów zaniku ruchu może być kilka, są to przede wszystkim:
- aktualizacje algorytmów — Google zawsze eksperymentuje ze swoimi algorytmami i czasami zmiana może uderzyć w treści, które wcześniej radziły sobie dobrze.
- działania konkurencji — często zdarza się, że konkurencyjne blogi analizują Wasze najlepsze treści, rozbudowują je, ulepszają i w ten sposób wyprzedzają w rankingu. Content marketing z natury jest konkurencyjny. Jeśli Wasza treść się zestarzeje, a ktoś inny dostarczy odbiorcom dokładniejszych informacji, wyższej jakości i lepiej sformatowany tekst — możecie stracić swoją pozycję.
- problemy techniczne strony, na której została opublikowana treść — jak prezentuje się witryna pod względem SEO? Jak długo się ładuje? Czy nawigacja jest intuicyjna? Czy treści zawierają uszkodzone linki lub obrazy o dużych rozmiarach? Wiele zależy od tych czynników, ponieważ wpływają na doświadczenie użytkowników. Jeżeli nie zadbacie o techniczne aspekty strony, nie będziecie mieć szans na utrzymanie się na topowych pozycjach w Google.
Jak sprawdzić, czy macie do czynienia z traffic decay na swojej stronie?
W świecie SEO sukces opiera się na wcześniejszych sukcesach. Im więcej osób klika, konsumuje i udostępnia Twoje treści, tym lepsze pozycje strona zajmuje w Google, a tym samym jeszcze więcej osób klika, konsumuje i udostępnia… Jednak spadek ruchu może wywołać podobny efekt — efekt kuli śnieżnej. Gdy treść staje się mniej atrakcyjna, mniej osób się z nią angażuje, informując Google o niskiej wartości i obniżając Wasze pozycje w rankingu.
Pamiętajcie, że spadek w wynikach wyszukiwania np. z drugiej pozycji na dziewiątą może być katastrofalny dla potencjalnych kliknięć i konwersji w witrynie! Taka perspektywa może szczególnie przerazić, jeżeli weźmie się pod uwagę, że dla 57% marketerów działających na rynku B2B SEO to najważniejszy generator leadów!
Zanim jednak przejdziecie do działania i walki z traffic decay, musicie sprawdzić, czy zjawisko to dotknęło Wasze treści. Jeżeli tak, to które? Jak to zrobić? Istnieje kilka narzędzi, które pomogą wykryć zanik ruchu na witrynie.
Google Analytics — przeanalizujcie w Google Analytics liczbę odsłon, współczynnik odrzuceń i czas spędzony na konkretnych podstronach. Uważnie obserwujcie swoje posty na blogu i wypatrujcie zmian w ruchu. Jeśli występuje stały spadek, jesteście w fazie zaniku. Minusem Google Analytics jest to, że wszystkie działania musicie wykonać manualnie i analiza wymagać będzie czasu.
SEMrush — opcja śledzenia pozycji ostrzeże Was, gdy którakolwiek ze śledzonych stron zaliczy spadek lub wzrost w SERP-ach. Może to być przydatne do wykrywania zmian spowodowanych zanikiem ruchu.
Content Decay od ClickFlow — funkcja Content Decay została zaprojektowana specjalnie do identyfikacji zaniku ruchu. Łączy się z kontem Google Search Console, a następnie automatycznie wyszukuje i oznacza posty, których ruch spadł w ciągu ostatniego roku.
3 tipy, jak zapobiegać traffic decay
Wiecie już, że macie na swojej stronie do czynienia z traffic decay? Czas działać! O to, jak walczyć z tym zjawiskiem i zapobiegać jego pojawianiu się w przyszłości.
Twórzcie evergreen content
Każda branża ma takie zagadnienia, które zawsze pozostają "świeże". Wiecznie zielone treści to te, które są aktualne oraz przydatne dla użytkowników, niezależnie od tego, kiedy się z nim zapoznają. Żeby stworzyć evergreen content, trzeba wykonać kilka kroków:
- przeprowadzić analizę słów kluczowych, wybierać te tematy, których nie cechuje sezonowość i które generują stałe zainteresowanie
- wybrać najodpowiedniejszy format np. poradnik, zestawienie, top lista, FAQ
- podzielić treść na mniejsze części — rozdziały, akapity, aby pomimo rozbudowanej struktury, była przystępna dla czytelnika



Aktualizujcie istniejące treści
Spójrzcie na swoje opublikowane treści. Być może zawarte w nich informacje przestały być aktualne? Może na przestrzeni miesięcy lub lat pojawiły się badania, które sprawiają, że Wasz artykuł się zdezaktualizował? Zmieniają się nie tylko konkretne dane liczbowe, ale też warunki rynkowe, trendy czy przyzwyczajenia użytkowników. Dlatego kontrolujcie, czy to, co opublikowaliście w przeszłości, nie potrzebuje korekty.
Uzyskajcie więcej linków prowadzących do Waszych najlepszych treści
Aby dodatkowo wzmocnić swoje treści, skupcie się na pozyskiwaniu prowadzących do nich linków. Jeżeli publikujecie gościnne wpisy na portalach zewnętrznych, umieśćcie w nich linki do ostatnio zaktualizowanych treści na blogu, które wymagają dodatkowego wzmocnienia. Linkowanie z witryn o wysokim autorytecie pomoże zarówno w przypadku pojedynczego postu, jak i całej witryny.
Nie zapomnijcie też dodać wewnętrznych linków prowadzących do nowo zaktualizowanych postów. Zapewni to nie tylko lepsze doświadczenia użytkownikom strony, ale także pomoże Google zrozumieć strukturę witryny.
Traffic decay... w zaniku!
Traffic decay może wywoływać frustrację. Ostatnią rzeczą, jaką chcecie obserwować, to stały spadek ruchu dotyczącego treści, której poświęciliście mnóstwo czasu. Czasem zaniku ruchu można się spodziewać, jednak nie oznacza to, że musicie go zaakceptować. Dzięki odpowiednim narzędziom i strategiom możecie być gotowi do działania w momencie, w którym traffic decay wystąpi, a nawet wcześniej. Dzięki temu Wasze treści będą zdobywać wysokie wyniki w Google.
Chcecie być pewni, że zanik ruchu nie zaprzepaści Waszej pracy nad pozycją witryny w rankingu? Zgłoście się do SEOSki, gdzie zaopiekujemy się Waszym contentem!