1. Jak pandemia zmieniła psychologię zakupów?
2. Emocje kontra logika – kto naprawdę podejmuje decyzje?
3. Nowy typ konsumenta: ostrożny optymista
4. Dlaczego personalizacja musi iść głębiej niż demografia?
5. Psychologia decyzji zakupowych w praktyce
6. Jak sztuczna inteligencja zmienia badanie motywacji klientów?
7. Przykład z praktyki: emocje, które zmieniają wyniki
Jeszcze kilka lat temu wystarczyło mieć ładną stronę, dobre zdjęcia produktów i kampanię w social mediach, by przyciągnąć klientów. Dziś to za mało. Użytkownicy kupują inaczej, myślą inaczej i reagują inaczej. Pandemia, inflacja, przesyt treści i ciągłe przeciążenie informacyjne sprawiły, że decyzje zakupowe stały się bardziej emocjonalne niż kiedykolwiek wcześniej – mimo że wydają się racjonalne. W 2025 roku wygrywają nie te marki, które krzyczą najgłośniej, lecz te, które rozumieją psychologię swoich klientów. Dlaczego to tak ważne? Bo każdy klik, każda decyzja o zakupie, każde „dodaj do koszyka” to efekt konkretnego bodźca emocjonalnego. Nie wystarczy więc wiedzieć, co klient kupuje. Trzeba zrozumieć, dlaczego to robi – i co stoi za jego potrzebą.
Jak pandemia zmieniła psychologię zakupów?
W ostatnich latach konsumenci przeszli rewolucję w myśleniu o zakupach. W czasie pandemii wiele osób po raz pierwszy zaczęło kupować online nie z wygody, ale z konieczności. Gdy świat wrócił do normalności, ten nawyk został – ale z zupełnie innym zestawem oczekiwań.
Klienci szukają bezpieczeństwa, przejrzystości i autentyczności. Coraz częściej kupują od marek, które nie tylko oferują produkt, ale też reprezentują wartości, z którymi mogą się utożsamić. To już nie czysta transakcja, lecz wymiana emocji.
W 2025 roku konsumenci są bardziej świadomi, ale też bardziej zmęczeni. Nie chcą być „targetem” kampanii – chcą być rozumiani. Kupują mniej impulsywnie, ale gdy już podejmą decyzję, robią to szybciej i pewniej. Właśnie dlatego psychologia decyzji stała się kluczowym elementem skutecznego marketingu.
Emocje kontra logika – kto naprawdę podejmuje decyzje?
Firmy często wierzą w mit racjonalnego konsumenta. Zakładają, że klient podejmuje decyzje po analizie argumentów, porównaniu cech produktu i kalkulacji ceny. Tymczasem badania pokazują, że ponad 80% decyzji zakupowych ma charakter emocjonalny. Dopiero później klient „uzasadnia” swój wybór logiką – tłumacząc sobie, że „to była dobra oferta” albo „potrzebowałem tego do pracy”.
W praktyce działa to odwrotnie: najpierw pojawia się emocja, dopiero potem myśl. Dlatego nawet najlepszy produkt może nie sprzedawać się, jeśli komunikacja nie trafia w odpowiednie emocje.
To właśnie emocje – strach, nadzieja, poczucie przynależności, duma – uruchamiają działanie.
- Strach przed stratą („Nie przegap oferty!”)
- Nadzieja na zmianę („Zacznij nowy rozdział z naszym produktem”)
- Poczucie wyjątkowości („Ten produkt powstał dla takich ludzi jak Ty”)
Kiedy marka rozumie, które z tych emocji dominują u jej klientów, może budować komunikację, która nie tylko sprzedaje, ale też tworzy relację.

Nowy typ konsumenta: ostrożny optymista
Po latach niepewności gospodarczej i informacyjnego chaosu, konsumenci 2025 roku to pragmatycy z sercem. Z jednej strony ostrożnie podchodzą do wydatków, z drugiej – wciąż chcą doświadczać emocji i nagradzać się drobnymi przyjemnościami.
Widać to w danych: rośnie sprzedaż produktów, które dają poczucie bezpieczeństwa (ubezpieczenia, produkty ekologiczne, suplementy), ale też tych, które poprawiają samopoczucie (self-care, wellness, slow fashion). Ludzie nie kupują już „rzeczy” – kupują poczucie ulgi, spokoju i przewidywalności.
Ten trend widać również w B2B. Firmy nie inwestują tylko w rozwiązania technologiczne, ale w „bezpieczeństwo decyzyjne” – chcą mieć pewność, że wybierają partnera, który rozumie ich wyzwania i eliminuje ryzyko.
To wszystko sprawia, że rola emocji w decyzjach zakupowych staje się kluczowa.
Dlaczego personalizacja musi iść głębiej niż demografia?
Jeszcze niedawno wystarczało określić personę klienta jako „kobieta 30–45 lat z dużego miasta, aktywna zawodowo”. Dziś to za mało. Dwie osoby w tym samym wieku i o podobnym statusie mogą mieć zupełnie inne motywacje – jedna kupuje, by zyskać, druga, by uniknąć straty. Jedna kieruje się ambicją, druga – potrzebą bezpieczeństwa.
Dlatego skuteczny marketing w 2025 roku nie opiera się na demografii, tylko na psychografii – wartościach, emocjach, postawach i stylach myślenia. To one determinują, jak klient odbiera komunikat i co ostatecznie skłoni go do kliknięcia „kup teraz”.
Zrozumienie tego poziomu wymaga jednak czegoś więcej niż ankiety. Potrzebna jest analiza języka, emocji, kontekstu – czyli danych, które trudno zebrać ręcznie. Tu właśnie pojawia się rola nowoczesnych narzędzi AI.

Psychologia decyzji zakupowych w praktyce
Każdy etap customer journey (ścieżki klienta) wiąże się z innym zestawem emocji i potrzeb. Na etapie rozpoznania problemu dominuje ciekawość i chęć zrozumienia. Na etapie porównywania opcji – potrzeba pewności i wiarygodności. A przy finalnej decyzji – emocje związane z ryzykiem i gratyfikacją.
Dobrze zaprojektowana komunikacja powinna te emocje przewidywać i nimi zarządzać.
Dlatego marki, które analizują dane o zachowaniach klientów, mogą precyzyjnie dopasować treści do każdego momentu:
- Uspokoić klienta w momencie niepewności,
- Zainspirować, gdy szuka rozwiązania,
- Zmotywować, gdy jest blisko decyzji.
To podejście nie tylko zwiększa konwersję, ale też sprawia, że komunikacja marki staje się naturalna i wiarygodna.
Jak sztuczna inteligencja zmienia badanie motywacji klientów?
Dotychczas firmy opierały się na intuicji, ankietach i pojedynczych wywiadach. Problem w tym, że klienci nie zawsze mówią prawdę – często nie potrafią sami określić, dlaczego kupują.
Sztuczna inteligencja pozwala zobaczyć więcej. Narzędzia takie jak DeepSearch Persona AI analizują tysiące komentarzy, opinii i postów, wyłapując wzorce psychologiczne, których człowiek mógłby nie zauważyć.
System bada:
- język emocji (np. „mam dość”, „boję się”, „chcę wreszcie poczuć…”),
- częstotliwość powtarzających się tematów,
- tony emocjonalne przypisane do konkretnych produktów lub marek.
W efekcie tworzy psychograficzne persony klientów – pełne mapy emocji, motywacji i barier, które stoją za ich decyzjami.
To nie tylko skraca proces badawczy z tygodni do godzin, ale pozwala markom wreszcie przestać zgadywać, co „może zadziałać”, a zacząć komunikować się językiem, który naprawdę rezonuje z odbiorcą.
Przykład z praktyki: emocje, które zmieniają wyniki
Jedna z marek fitness, z którą pracowaliśmy, prowadziła kampanię wokół hasła „Zadbaj o formę”. Wyniki były przeciętne, mimo dużego budżetu reklamowego. Po analizie DeepSearch okazało się, że jej klienci nie szukają „formy” – szukają poczucia, że mają kontrolę nad swoim ciałem i życiem.
Po zmianie komunikatu z „Zadbaj o formę” na „Odzyskaj spokój po dniu pełnym stresu” CTR wzrósł o 44%, a liczba zapisów na treningi – o 37%.
To przykład, jak drobna zmiana w zrozumieniu motywacji klienta może przynieść ogromne rezultaty.
Psychologia zakupów to nie trend – to fundament
Firmy często skupiają się na narzędziach: kampaniach, platformach, automatyzacjach. Ale żadne narzędzie nie zadziała, jeśli nie rozumiemy człowieka po drugiej stronie ekranu.
Psychologia zakupów to nie miękki temat z podręcznika marketingu – to praktyczna wiedza o tym, jak ludzie reagują, czego się boją, czego pragną i w jaki sposób podejmują decyzje. W 2025 roku przewagę zdobędą te marki, które połączą dane z empatią i technologią.
Zrozum emocje, zanim zaproponujesz produkt
Ludzie nie kupują rzeczy. Kupują emocje, które te rzeczy im dają. To zdanie, choć brzmi banalnie, jest sednem skutecznego marketingu.
Jeśli chcesz, by Twój przekaz trafiał w punkt, przestań patrzeć na klienta przez pryzmat wieku, płci i lokalizacji. Zajrzyj głębiej — w jego motywacje, obawy i marzenia.
Właśnie po to powstało DeepSearch Persona AI — narzędzie, które analizuje psychologiczne wzorce zachowań i pokazuje, co naprawdę motywuje Twoich klientów do kupowania.

O autorce – Ola Obrączka
Creative Director w SEOSki Agency
Ola to osoba, która widzi obraz w całości, gdy inni widzą tylko fragmenty. Jest strategicznym „mózgiem” SEOSki i ekspertką od psychologii marketingu. Specjalizuje się w tworzeniu komunikatów, które naprawdę trafiają do ludzi. Potrafi zamienić suchą informację w hasło, które sprzedaje – i jeszcze sprawić, że czytelnik się uśmiechnie. Zawsze znajdzie detal, który robi różnicę, i nie spocznie, dopóki wszystko nie będzie dopięte na ostatni guzik. Na blogu pisze o strategii, marce i tym, jak łączyć kreatywność z… twardymi wynikami.


